Reklama podprogowa

Reklama podprogowa, zwana inaczej subliminalną, polega w największym skrócie na włączeniu do filmu kilku wyizolowanych klatek zawierających treści reklamowe, lub też wgrywaniu w piosenkę ukrytego przekazu. 

Nie do końca wiadomo, czy taka forma reklamy faktycznie funkcjonuje. Wątpliwości pojawiły się już na samym początku, w połowie XX wieku. Wtedy właśnie James Vicary przeprowadził pewien eksperyment. Mianowicie podmienił pojedyncze kadry w filmie kinowym na kadry zawierające napisy "pij colę" oraz "jedz popcorn". Następnie dokonał pomiarów i stwierdził, że sprzedaż coli i popcornu w kinie znacząco wzrosła. Cała ta sprawa okazała się oszustwem, Vicary sfabrykował te dane (do czego sam się przyznał).

Mimo to w wielu krajach zakazano stosowania reklamy podprogowej. Zakaz ten obowiązuje także w Polsce, która podpisała konwencję o Telewizji Transgranicznej, zakazującej przekazywania treści znajdujących się poza zdolnością percepcji widza. Tak więc reklama podprogowa oficjalnie nie istnieje. Pojawiają się co prawda grupy wierzące w teorie spiskowe które twierdzą, że rządy państw wpływaja na czyny i psychikę ludzką w celu podporządkowania ich sobie, poprzez między innymi przekazy podprogowe. Nie zdołały one jednak przedstawić przekonujących dowodów na istnienie takiego procederu. Z drugiej jednak strony, jeśli dobrze się przyjrzeć, nie ma także jasnych dowodów na niestosowanie przekazów podprogowych w mass mediach (poza deklaracjami). Stąd też spór ten musi trwać i będzie trwał. Klasyczny pat.